CHOSZCZNO. Pierwszą łąkę mamy również i my. W parku Wyszyńskiego widać to po nieskoszonej trawie i kolorowych tabliczkach z napisem ?Łąka kwietna?. Okazuje się, że w ten sposób dłużej zachowujemy wilgoć, zapobiegamy erozji ziemi, a przede wszystkim trawa jest jednym z największych producentów tlenu i pochłaniaczy dwutlenku węgla. Udowodniono też, że taki trawnik może być o 30 stopni chłodniejszy od asfaltu.
Coraz więcej polskich miast odchodzi od regularnego koszenia trawników i zostawia je w naturalnej postaci lub tworzy tzw. łąki kwietne. Zdajemy sobie sprawę z tego, że estetyka jest ważna, ale musimy pamiętać o tym, że trawnik może spełniać też wiele innych, znacznie ważniejszych funkcji. Krótko przycięty, tzw. angielski, uchodzi za estetyczny ideał, ale coraz więcej miast w Polsce pozwala trawie rosnąć wysoko, a koszenie ogranicza do dwóch razy w sezonie.
? My również zdecydowaliśmy, że w ten sposób potraktujemy park Wyszyńskiego i przyległe do niego tereny. W zasadzie wykonaliśmy tylko podkoszenia w rejonie kanału oraz wzdłuż chodników, a resztę pozostawiamy naturze ? mówi Hanna Lisińska, kierownik Zakładu Ochrony Środowiska Miejskiego z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Na razie widać tam tylko morze zieleni, ale jej zdaniem zaczną pojawiać się też kwiaty maków, chabrów czy komosy.
Jaki z tego pożytek? Okazuje się, że takie łąki przede wszystkim utrzymują wilgoć i zapobiegają erozji ziemi. Krótka trawa zatrzymuje znacznie mniej wody i ułatwia jej parowanie z ziemi, a w perspektywie nadchodzących susz woda jest bezcenna i powinniśmy ją oszczędzać. Zmierzono też, że taki trawnik może być nawet o 30 stopni chłodniejszy od asfaltu i o 20 stopni od gołej ziemi. Trawa jest również jednym z największych producentów tlenu i pochłaniaczy dwutlenku węgla. O cenie nikt już nie wspomniał, ale zapewne oszczędzamy też niemałe wydatki na koszenie.
Czy to oznacza, że przestaniemy kosić wszystkie miejsca gdzie rośnie trawa? Oczywiście, że nie. ? Np. w parku Moniuszki, który jest cały zacieniony, utrzymywać będziemy tzw. trawnik angielski, czyli krótko przystrzyżony ? tłumaczy H. Lisińska.
Tadeusz Krawiec