CHOSZCZNO. Wczoraj w hoteliku “Razem” swoje święto obchodzili członkowie Choszczeńskiego Koła Polskiego Związku Niewidomych. Dziś, to nie biała laska lecz smartfon powinien być symbolem osób z dysfunkcją wzorku. Udowodnił to Józef Małosek, który ze Szczecina przyjechał pociągiem, a z dworca do hoteliku przyprowadziła go… aplikacja.
Choszczeński Oddział Polskiego Związku Niewidomych, podobnie jak inne nasze stowarzyszenia i organizacje, ma już za sobą prawie 50-letnie doświadczenie. Najstarsi członkowie zgodnie stwierdzają, że to od 2003 roku, czyli od chwili gdy przewodniczącą oddziału została Teresa Oliwa, ich działalność nabrała zupełnie innego wymiaru. To właśnie ona zainicjowała spotkania w hoteliku “Razem”, które organizowane są do dzisiaj. Za jej sprawą zaczęli przychodzić na szkolenia i pokazy. To również ona zwracała uwagę choszczeńskiego społeczeństwa na bariery architektoniczne, malowała schody, zostawiała lupy w urzędach, no i w końcu zorganizowała w Choszcznie wojewódzkie obchody 55-lecia PZN. W tym też czasie uczyła, jak korzystać z elektronicznych nowinek. Aktywność ówczesnego zarządu sprawiała, że w tamtych latach ich odział liczył, rekordowe około 120 członków.
Na wczorajszym spotkaniu, obecna przewodnicząca Barbara Matwiejko podziękowała włodarzom powiatu, gmin, a także przedstawicielem instytucji, które na co dzień, w różny sposób wspierają ich działanie. W przedstawionym sprawozdaniu zwróciła uwagę przede wszystkim na to, że obecnie swoje biuro muszą dzielić z innymi organizacjami. – Nowe pomieszczenie potrzebne jest nam od zaraz – mówiła. Józef Małosek, dyrektor Okręgu Zachodniopomorskiego PZN w swoim wystąpieniu poradził im, jak mają przekonać włodarzy gmin i powiatu, aby przychylnie spojrzeli na ich problem. Zapewnił też, że okręg przekaże do choszczeńskiego oddziału podstawowy sprzęt, który będzie wykorzystywany do uczenia, jak z niego korzystać w codziennym życiu. Nie omieszkał też przypomnieć historii Dnia Białej Laski, jak również podkreślić fakt, że obecnie to smartfotny są oczami niewidomych i niedowidzących. Pochwalił się też, że to aplikacja przyprowadziła go z choszczeńskiego dworca.
W kuluarach członkowie choszczeńskiego koła przyznali mu rację. Doskonale wiedzą, że akurat ta aplikacja potrafi poprowadzić do wybranego celu, ale zwrócili też uwagę na to, że są też inne, np. takie, które pomagają w odnalezieniu zgubionych przedmiotów, opisują zdjęcia, porównują kolory, czytają etykiety, pomagają w zakupach, rozwiązują komputerowe problemy, a nawet sprawdzają rozkłady jazdy. Problem tylko w tym, że najpierw trzeba nabyć odpowiednie urządzenie, a następnie ktoś ich musi nauczyć korzystania z tego. I w tym właśnie widzą rolę, jaką ma do spełnienia ich koło.
W drugiej części spotkania B. Matwiejko wręczyła dyplomy, podziękowania i prezenty, a na finał, uczestnicy wysłuchali występu krzęcińskiego chóru “Con Passione” z Krzęcina.
Tadeusz Krawiec