CHOSZCZNO. Wczoraj na Cmentarzu Komunalnym w Choszcznie spoczęły prochy księgarza TOMASZA MIŃSKIEGO. W jego ostatniej, tej ziemskiej drodze, wzięły udział rzesze mieszkańców regionu, w tym przede wszystkim ci, którym zawsze potrafił polecić dobrą książkę.
TOMASZ MIŃSKI był księgarzem z krwi i kości. Tylko nieliczni wiedzieli o tym, że pochodził z Warszawy, że jego przodek figuruje wśród XIX-wiecznej księgarskiej elity, a już w to, że przechowywał historię rodziny, wydaną drukiem na początku XVIII wieku, wtajemniczeni byli, też tylko nieliczni.
Jego prywatnych zbiorów można było dotknąć tylko podczas wizytówki Księgarni Pegaz, czyli choszczeńskich obchodów Światowego Dnia Książki. Tak naprawdę, to dopiero dziś dociera do nas fakt, że to tylko dzięki JEGO otwartości, można było potrzymać w rękach np. ponad 100-letnie wydanie mickiewiczowskich Dziadów. Potrzymać to jedno, ale poczuć mrowienie na myśl, że za chwilę zanurzymy się w lekturze książki, którą czytali ci, którzy żyli jeszcze pod zaborami, przed i po wojnach światowych…, to przeżycie raczej trudne do opisania. – Jeśli w ten sposób przekonam kogoś do czytania, do sięgania po kolejną książkę, to warto to robić – mówił. Po każdej odsłonie wspomnianego wyżej Światowego Dnia Książki zastanawiał się, co jeszcze można, co jeszcze wypada zrobić, by bez specjalnego wtrącania się w coraz szybszy pęd naszego życia, delikatnie popychać nas, do sięgnięcia po kolejną lekturę. Twierdził, że te działania stały się jego życiową misją i bardzo cieszył, gdy akurat w Choszcznie trafiał na urodzajne podłoże. Nigdy nie żałował, że stolicę Polski zamienił na 16-tysieczne miasteczko. Niespełna rok temu, podczas gali oddziału Północnej Izby Gospodarczej, z nieukrywaną dumą mówił, a nawet prezentował ogólnopolskie wydawnictwo “Rezerwaty książek”, w którym autorzy opisali 25, ich zdaniem, najbardziej oryginalnych księgarni w Polsce. Wówczas nie krył zdziwienia z faktu, że księgarnia otrzymała tytuł… “Przedsiębiorstwo Roku 2017 w Gminie Choszczno”. – Nie traktujemy tego wyróżnienia w kategoriach biznesowych, ale raczej, jako rodzaj uznania, za wkład w rozwój choszczeńskiej kultury i jej promocję poza granicami regionu – tak to wtedy spuentował.
TOMASZA MIŃSKIEGO nie ma już wśród nas, ale ponoć, tak długo żyjemy, jak długo o nas mówią, jak długo będą nas wspominać? Opisane poniżej wydarzenie przedstawiałem już kilka razy, ale nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że zacytuję je jeszcze raz…, że tak bardzo będzie pasować do tej chwili.
Otóż kilkanaście lat temu, księgarnię Pegaz odwiedził znany pisarz JANUSZ LEON WIŚNIEWSKI. Autor książki “S@motność w sieci” tak oto opisał tę chwilę: “Szukałem książki o miejscach wartych obejrzenia w tym regionie. Księgarz tam pracujący wydobył z półek, a potem z magazynku wszystko, co mogło mi pomóc. Miał dla mnie czas, doradzał, szukał, opowiadał. Chciał, bym wyszedł z jego księgarni z tym czego szukałem, chociaż to z czym wyszedłem kosztowało mnie mniej niż 10 zł. Podziwiałem go, ale tak naprawdę zrozumiałem, jak niezwykle ważny jest ktoś, kto sprzedaje książki”.