CHOSZCZNO. Na tegorocznych Dożynkach Diecezjalnych, bochen chleba upieczonego z tegorocznej mąki poniesie prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Rzecku Kazimierz Czapiewski wraz z Justyną Adryszczak ze Smolenia. K. Czapiewskiego zastaliśmy na polach w okolicach Rzeczek, gdzie kombajniści ścinali ostatnie łany zbóż.
Kazimierz Czapiewski trafił do Rzecka w 1984 roku. – Pochodzę z Kaszub, a tutaj przyjechałem po ukończeniu Akademii Rolniczej w Szczecinie. Najpierw zostałem magazynierem, potem kierownikiem zakładu betoniarskiego, kierownikiem produkcji, członkiem zarządu, wiceprezesem i od 12 grudnia 2006 roku jestem prezesem spółdzielni – szybko wyliczył etapy zawodowej kariery. Tu zdecydowanie spuentował, że było wyjątkowo właściwa droga, a zawdzięcza ją swojemu poprzednikowi, czyli Romanowi Lubinieckiemu.
Prezes Czapiewski o kierowanej przez siebie firmie mówi: “fabryka pod gołym niebem”. Zdradza, że obecnie gospodarują na ponad 1350 hektarach. – Przede wszystkim uprawiamy: pszenicę, żyto rzepak, kukurydzę, a ostatnio nawet buraki. W działalności pozarolniczej zajmujemy się produkcją opakowań drewnianych opartą na przetarciu surowca okrągłego, jak również prowadzimy hurtownię materiałów budowlanych. Tu mogę się pochwalić, że obecnie zatrudniamy 243 osoby, a to oznacza, że jesteśmy największym przedsiębiorstwem produkcyjnym w gminie Choszczno – nie ukrywa dumy z tego powodu.
W tym momencie aż się prosiło o to, aby zapytać, dlaczego setki podobnych polskich spółdzielni już dawno nie istnieją, natomiast im się udało? – Bo w Rzecku są dobrzy ludzie (śmiech). Tak naprawdę, to mieliśmy szczęście do dobrych gospodarzy. Ta działalność, na czele której stoi taki przywódca, który potrafi zainspirować, pociągnąć za sobą załogę, pokazując też określony model pracy – jego zdaniem sukces osiągniemy wtedy, kiedy na pierwszym miejscu postawimy przetrwanie i ciągłość pracy. Nie zapomina też o podnoszeniu poprzeczki, zarówno w wydajności, jak i w dyscyplinie pracy.
A prywatnie? Prywatnie jestem mężem od 40 lat. Wspólnie z żoną Teresą wychowali trójkę synów, mają też czwórkę wnuków. Prezes w wolnych chwilach lubi powędkować i to zarówno na jeziorach, jak i na morzu. Można go spotkać na grzybobraniach, na spacerach, uwielbia każdy kontakt z naturą, a także… piłkę nożną.
Na opisywanym polu pod Rzeczkami, wspólnie z kierownikiem zakładu rolnego Pawłem Rybakiem doglądali ostatnich pokosów. Zapytaliśmy też o tegoroczne zbiory. – Lepsze niż w ostatnich latach, ale złożyło się na to kilka czynników. Przede wszystkim mieliśmy wyjątkową pogodę, a nasze doświadczenie połączone z pomysłowością i organizacją kierownika P. Rybaka sprawiły, że przebiegły bardzo sprawnie i bez niepotrzebnej nerwowości. Przyjdźcie na dożynki, bo właśnie tam po raz pierwszy będziemy mogli posmakować chleba upieczonego z tegorocznej mąki – 28 sierpnia zaprasza na plac przy parafii św. Jadwigi Królowej w Choszcznie.
Tadeusz Krawiec