CHOSZCZNO. Łabędzica wychowująca małe łabędziątka, udusiła się kawałkiem skórki od chleba. Jej małe (na zdjęciu) musieliśmy oddać do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. – Nie karmmy latem ptaków, ponieważ w ten sposób je zabijamy ? alarmują przyrodnicy. Chleb wrzucony do wody zakwasza ją i tworzy raj, ale dla? szczurów.
– Fajnie jest dotknąć młodego łabędzia, zrobić mu zdjęcie i nakarmić chlebem, ale w ten sposób najpierw zabijamy jego instynkt, a potem zabieramy mu też zdrowie. Nie da się ukryć, że robimy to tylko dla własnej przyjemności, bo tak naprawdę wszystkie ptaki przystosowały się do zdobywania pokarmu, nawet zimą. Pewne jest to, że lepiej ich nie karmić, niż robić to źle ? twierdzą ornitolodzy. Podkreślają, że tzw. ptasie stołówki są wylęgarnią pasożytów i miejscem roznoszenia chorób. Na dodatek w Choszcznie, skwer holenderski i tzw. łabędzi bulwar, czyli miejsca gdzie zazwyczaj wrzucamy chleb, obecnie to królestwo szczurów.
? To powinny być nasze wizytówki, a tak naprawdę, gdyby nie prośba wnuczki, to wcale bym tu nie przychodziła ? powiedziała nam dziś Wanda Skonieczna. Pokazując na brzeg upstrzony ptasimi odchodami, stwierdziła, że na skwerze i bulwarze, natychmiast powinno się wprowadzić zakaz dokarmiania.
Bez specjalnego zagłębiania się w temat zauważymy, że coraz więcej miast wprowadza takie zakazy lub akcje mówiące o tym, że nie powinniśmy karmić ptaków. Jeśli jednak to robią, to tylko w czasie najcięższych zim, a składnikiem karmy są przede wszystkim zboża, bo organizmy ptasie nie tolerują soli i cukru. Wędkarze doskonale wiedzą, że chleb wrzucony do łowiska wędkarskiego sprawi, że woda się zakwasi i ryby długo będą omijać to miejsce.
Po akcji z łabędzicą, która zdechła w wyniku zakrztuszenia się skórką z chleba oraz potrzebą zaopiekowania się jej trójką małych łabądków, magistrat zdecydował się na postawienie pierwszych tabliczek zakazujących karmienia. Staną też kolejne, w tym także z informacjami o tym, dlaczego nie powinniśmy tego robić. Dziś, na naszej przystani pani opiekująca się dwójką chłopców poradziła, abyśmy akcję uświadamiającą rozpoczęli od dzieci.
? One najlepiej przypilnują rodziców i babcie, którym wydaje się, że wyrzucając chleb do jeziora, robią dobry uczynek. Jeśli chcą być takie dobre, to niech idą do sklepu zoologicznego i kupią specjalnej karmy ? komentowała. Temat dopiero wystartował, więc pewnie będzie ewaluował, my też do niego wrócimy. Tymczasem trójką naszych łabądków, opiekuje się Michał Kudawski z Fundacji Larus. Zapewnia nas, że jak podrosną, to wrócą do Choszczna i już jest pomysł, aby stały się wizytówką tej akcji.
Tadeusz Krawiec
Nie dokarmiam bo:
* Jezioro to nie śmietnik.
* Większość ptaków radzi sobie w przyrodzie bez pomocy ludzi.
* Lepiej wcale nie karmić niż robić to źle.
* Ptasie odchody są wylęgarnią pasożytów i miejscem roznoszenia ptasich chorób (salmonellozy)
* Jeśli już trzeba, to dokarmianie należy rozpoczynać tylko w okresie najcięższych chłodów i wtedy przez cały ich okres należy wystawiać ptakom świeży pokarm. Specjaliści z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków radzą też, aby całkowicie zrezygnować z dokarmiania w przypadku łagodnych zim.