CHOSZCZNO. Wczoraj podaliśmy kwotę zebraną przez wolontariuszy, a dziś już jej nie przypominamy, bo? wzrosła do 30 102 złotych. Liderem wśród kwestujących został Krzysztof Kozikowski, który uzbierał do puszki, kosmiczne 5926 zł. Na drugie miejsce wysunął się Paweł Czapiewski (3531 zł), a na trzecie Łukasz Młynarczyk (3295 zł). Voucher na lekcje nurkowania za 900 zł kupił stargardzianin Marek Stefański, natomiast numer jeden Choszczeńskiej 10, za 760 zł wylicytowała szczecinianka Maja Grzegorczyk.
W sytuacji, kiedy ze względów epidemicznych, nie można było zorganizować żadnej imprezy, raczej nie wypadało spodziewać się tego, że Choszczno po raz kolejny pobije rekord kwoty, zebranej podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ubiegłoroczne 78 588 zł, trudne byłoby do osiągnięcia nawet w normalnych warunkach, więc biorąc pod uwagę fakt, że tym razem pieniądze mogli zbierać tylko wolontariusze, wczorajsze 30 102 zł, naprawdę robi wrażenie.
By docenić tę kwotę, warto przypomnieć, iż zdarzały się nam takie finały, w których kasy było dużo mniej, a w organizację wydarzenia, występy, licytacje i zbiórki zaangażowanych były setki osób. Tym razem było ich tylko 12.
Wśród nich niewątpliwym liderem został Krzysztof Kozikowski, który z kwotą 5926 zł pewnie usadowił się na czele listy wszystkich choszczeńskich wolontariuszy. Na drugie miejsce wysunął się Paweł Czapiewski, który z puszki i licytacji uzbierał 3531 zł. Niewiele mniej, bo 3295 zł zebrał Łukasz Młynarczyk, a w pierwszej piątce uplasowali się również: Nadia Malinowska (3070 zł) i Robert Adamczyk (2940 zł).
Wspominaliśmy też o tym, że przygotowano również różne licytacje. Voucher na dwie lekcje nurkowania, przekazany przez jednostkę Ratownictwo Wodne Choszczno, za 900 zł nabył stargardzianin Marek Stefański, natomiast pakiet z numerem jeden, tegorocznej XXIV Choszczeńskiej 10., za 760 zł kupiła szczecinianka Maja Grzegorczyk. Okazuje się, że to jeszcze nie koniec, bo do jutra trwają licytacje pakietów z numerami dwa i trzy.
Wczoraj wieczorem nasi wolontariusze z uśmiechem oddawali puszki pełne kasy. P. Czapiewski pochwalił się, że aplikacja policzyła, iż zrobił w tym dniu 17 tys. kroków. Zdecydowanie mniej biegali pracownicy Zachodniopomorskiego Banku Spółdzielczego w Choszcznie, którzy od wielu już lat wspierają choszczeński sztab w liczeniu kasy Tym razem mieli mniej pracy, ale i tak należą się im brawa, bo oprócz banknotów, przeliczyli dziesiątki kilogramów bilonu.
Tadeusz Krawiec