CHOSZCZNO. Szóstą edycję nocnych zawodów o puchar Kominexu wygrał Wojciech Tokarski. Na podium stanęli również Eugeniusz Sosnowski i Kazimierz Osiński. Największą rybę, leszcza o wadze 1,6 kg złowił Arkadiusz Krzaczkowski. Niektórzy zamiast łowić obserwowali powoli gasnącą kometę Neowise.
Wśród wędkarzy ? sportowców panuje przekonanie, że nocne wędkowanie, w zasadzie nie wiele różni się od dziennego, ale zgodnie komentują, że do zwycięstwa potrzebny jest też łut szczęścia. Opisywane zawody, nieco zaprzeczyły tej tezie, ponieważ po raz drugi z rzędu wygrał je Wojciech Tokarski. Tym udowodnił, że nocne techniki ma opanowane do perfekcji. My sprawdziliśmy, że do ubiegłorocznego triumfu potrzebne mu było 10,45 kg ryb, a tym razem, wystarczyło dokładnie 10 kg. Ci, którzy przetrwali przy wędkach przez całą noc, dużo na tym stracili. Udowodnił to zwycięzca, który środek nocy przespał, a nad ranem rześki i sprawny, ostro wziął się do łowienia, podczas gdy innym, zmęczenie ostro dawało się we znaki. Często nawet przysypiali.
Tomasz Reutowicz, sponsor, ale również wędkarz, sam w pewnym momencie zdecydował, że 12-godzinny maraton będzie dużo ciekawszy, od klasycznych 4-godzinnych, dziennych zmagań. Tym razem również łowił, choć zgodnie z jego decyzją, uzyskany przez niego wynik, nie liczył się do klasyfikacji końcowej. W poprzednich edycjach puchary za największe ryby trafiały w ręce wędkarzy, którzy w dość przypadkowy sposób, bo zaledwie na małe robaczki łowili okazałe sandacze.
Tym razem, największą rybą okazał się leszcz (1,6 kg), którego złowił Arkadiusz Krzaczkowski. A oto pełna dziesiątka tej rywalizacji: 1. Wojciech Tokarski (10000 pkt.), 2. Eugeniusz Sosnowski (9530), 3. Kazimierz Osiński (6865), 4. Czesław Pokora (6860), 5. Daniel Baranowski (6485), 6. Mariusz Kasprzak (5945), 7. Paweł Pindor (5340), 8. Arkadiusz Krzaczkowski (5160), 9. Alina Pokora (5035) i 10. Radosław Iwaniec (4865). Niektórzy nocne bezrybie poświęcili na oglądanie słabo już widocznej komety Neowise. Dodajmy też, że gościnnie wędkowali razem z naszym członkowie Gminnego Koła PZW w Zwierzyniu. I jeszcze jedna, ważna uwaga. Alina Pokora, jedyna w tej męskiej stawce zajęła, bardzo dobre, dziewiąte miejsce
Tadeusz Krawiec